Skrivena Luka – Komiza

Sobota 21.07.2012

Skrivena Luka – Komiža (Vis) 45 Mm

 

No i się zerwał. Wanty jęczą, burty łódek stukają o siebie odbojami, a przed nami daleka droga. Ale wszyscy decydujemy, że już dość sielanki na Lastovie i trzeba płynąć dalej. Kurs na Vis.

Kolejne 6 godzin upływa nam na utrzymywaniu równowagi przy dzikich skokach łódki, która surfuje na 4 metrowych falach. Janusz zmienia Roberta za sterem, wygląda jak Lawrence of Arabia w bejsbolówce owiniętej szalem Ewy. Juston nieoczekiwanie pojawia się na pokładzie już o 10 30, Jula wyrabia normę, czyli śpi do 12. Vis powoli się zbliża, powoli też zbliża się zapowiadana przez Radio Split bora, ale wpływamy i cumujemy bezpiecznie. Niestety, nie będzie spokojnie – za nami sznur jachtów z wielkimi bannerami  Yacht Week i  z roztańczoną młodzieżą na dziobach….


Jemy w najbliższej knajpce, potem zwiedzamy Komižę. Upał nieludzki, tylko kąpiel pozwala przetrwać. Czekamy na borę – przychodzi dopiero wieczorem i wieje z siłą 45 węzłów. Jeszcze ze dwie godziny gramy w Triviala, potem próbujemy usnąć. Najlepiej udaje się Januszowi  -  przesypia nasze nocne zmagania z cumami, bimini i wpadającym do wody trapem – rano nawet nie wierzy w nasze mrożące krew w żyłach opowieści.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*