Archiwum dla dnia 13 listopada 2012

Komiza - Komiza

Niedziela  22.07.2012 Komiža, Vis – Komiža, Vis   A to niespodzianka – deszcz w Chorwacji. Mokry pokład, mokry podskakujący trap (niestabilny, jak zauważa i do znudzenia przypomina przejęty nawigator) mokre ręczniki na relingach. Lenimy się nad kawą i jajecznicą, potem idziemy po świeże rogaliki i rajčice. Włóczymy się po Komižy, dołączamy do grupy gapiów przed kapitanatem/kantorem obrabowanym w nocy. Po przejaśnieniu robimy próbę kąpieli w morzu, ale trudno znaleźć fajne miejsce bez turystów, jeżowców i plastikowych butelek.  Kolejne wypady na kawę i WiFi. Oglądamy ponownie ostrzeżenia o nieustającej borze, czytamy książki i pucujemy jacht  (my czytamy, Robert pucuje). Janusz, Ewa i ...

czytaj więcej

Skrivena Luka - Komiza

Sobota 21.07.2012 Skrivena Luka – Komiža (Vis) 45 Mm   No i się zerwał. Wanty jęczą, burty łódek stukają o siebie odbojami, a przed nami daleka droga. Ale wszyscy decydujemy, że już dość sielanki na Lastovie i trzeba płynąć dalej. Kurs na Vis. Kolejne 6 godzin upływa nam na utrzymywaniu równowagi przy dzikich skokach łódki, która surfuje na 4 metrowych falach. Janusz zmienia Roberta za sterem, wygląda jak Lawrence of Arabia w bejsbolówce owiniętej szalem Ewy. Juston nieoczekiwanie pojawia się na pokładzie już o 10 30, Jula wyrabia normę, czyli śpi do 12. Vis powoli się zbliża, powoli też zbliża się zapowiadana przez Radio Split bora, ale wpływamy i cumujemy bezpiecznie. Niestet...

czytaj więcej

Zaklopatica - Skrivena Luka

Piątek 20.07.2012 Zaklopatica – Skrivena Luka, Lastovo 15 Mm (tak naprawdę, to sporo mniej, ale robimy parę kółeczek po okolicznych zatokach)   Dla odmiany całkowita cisza na morzu. Totalna flauta, morze gładkie jak lustro. Lawirujemy pomiędzy wysepkami przy wschodnim brzegu Lastova, potem oglądamy Strugę – najstarszą na Adriatyku latarnie morską wysoko nad nami, na pionowych skałach. Wpływamy do Skrivenej, naszej ukochanej zatoczki po południowej stronie wyspy. Rzucamy kotwicę i idziemy pływać – to jedyny sposób żeby obudzić Justona i Julę. Po kąpieli  wypływamy jeszcze na otwarte morze, ale na żaglach nie daje się płynąć, delfinów nie widać, a do Skrivenej wpływa coraz...

czytaj więcej

Lastovo-Vis-Solta 2012

Dziennik Pokładowy  Lastovo – Vis –Šolta 15-27.07.2012 Osibova Kapitan: Robert Załoga: Kasia (nawigator), Ewa, Janusz, Juston i Jula (Juloston) 16.07.2012   Marina Kaštela – Uvala Vinogradišče, Pakleni Otoci, 35 Mm   Juston i Jula odsypiają nocną wachtę w marinie, a my po cichutku wypływamy w stronę Splitskiej Vraty. Wieje mocno, boczna fala testuje naszą wytrzymałość i pogodę ducha, wokół pusto, bo już poniedziałek i wszyscy pomknęli w stronę wysp. Po porannej kawie i łapaniu jeżdżącego po całym stole śniadania stajemy w zatoczce Stračinska na Šolcie w celu odbycia inauguracyjnej kąpieli. Pogodnie rzucamy kotwicę w bezpiecznej odległości od Elana pod chorwacką banderą, ale i tak n...

czytaj więcej

Hvar (Pakleni Otoci) - Lastovo (Veli Lago)

Wtorek 17.07.2012 Uvala Vinogradišče – Veli Lago (Lastovo) 32 Mm   Uciekamy z zatoczki kiedy tylko zaczyna być widno. Przed nami – niewyspanymi, zarośniętymi ( ok, nie wszyscy) i ogólnie wykończonymi – perspektywa 32 mil morskich do Lastova. Nic innego nie wchodzi w grę, bo mijana przez nas część Korčuli nie obfituje w zaciszne mariny. Stopniowo robi się cieplej, fale wciąż spore, Robert dokonuje porannej toalety trzymając koło sterowe dużym palcem u nogi, Ewa odsypia nocne emocje, Janusz próbuje wypalić pół paczki Marlboro w trakcie picia jednej kawy. Jula i Juston, całkowicie nieświadome nocnych perypetii i jakichkolwiek utrudnień w błogim wypoczynku wystawiają zaspane pyszczki na p...

czytaj więcej

Veli Lago - Veli Lago

Środa 18.07.2012 Veli Lago (Lastovo) – Veli Lago (też Lastovo) 0.0002 Mm (bo przesunęła nas przepływająca obok duża motorówka).   Nie ma mowy, nigdzie się nie ruszamy! Nowy dzień powitał Robert, człapiąc niemrawo po kei i odmawiając podzielenie się bułką z napastliwym labradorem. Korekta – nowy dzień powitali Ewa i Janusz startując skoro świt do sklepiku po chleb. Doświadczenie, trening i umiejętności wyniesione z Peerelu owocują zdobyciem trzech wielkich buł, podczas gdy reszta zdezorientowanych żeglarzy wraca z pustymi rękami i nformacją, że więcej chleba można kupić w odległym o 5 kilometrów Ubli. Na śniadanie jemy chleb z dżemem i osami. Jula je głównie osy, bo jakoś ją kochają naj...

czytaj więcej

Veli Lago - Zaklopatica

Czwartek 19.07.2012 Veli Lago – Zaklopatica (Lastovo) 5 Mm Po kawie w hotelu wypływamy. Pierwszy przystanek tuż obok, w Jurijevej Luce na poranną kąpiel. Woda cudowna, wokół mało łódek. Ewa testuje pływanie w płetwach ku zachwytowi Janusza (gdyby trenowała pływanie w łyżwach też by się zachwycał….) Na pokład wychodzi zaspany Justonek, przeczłapuje na rufę i rzuca się do wody. Po wypłynięciu rozgląda się i pyta szczerze zdumiony „A gdzie się podziała nasza marina?”    Po śniadaniu zahaczamy o kolejną zatokę – tę z tunelem dla łodzi podwodnych – i część załogi płynie pontonem zobaczyć tunel od środka. Potem dostojnie odpływamy w stronę Zaklopaticy na północnym brzegu wyspy. Morze wcią...

czytaj więcej